[ English ]

Teksty wenedyckie

Poezja

Teksty z piosenek

Historia świata & Wenedzka rzeczywistość

*

Psalm pro Ciej — Psalm dla Ciebie
Win ściwy — Letnie wino
Mille Anni Passi Sunt
Kawałarzy Czału — Upiorni Jeźdźcy
Sacrum
Lic — Lit
Je że cembruz — Jest już ciemno
Ławięda — Lawenda
Pistła — List
Z setu twiej wieście — Pod twoim ubraniem
Sieńciępu — Bezczas
Hej, Wenedzi

*


Psalm pro Ciej

Dla Ani

 I.
[IŁ] Wól nie jasz okłór, okłór pły czarlór k' iwiała owa,
Ła, kód jelkędy pro jeku czał en piece łaczrawa.
[IŁA] Wól nie jasz okłór niębuzór komód jem z finie stacie,
Ty stać kośkina i jem kośkina łu miu mędu.
[ILI] Kwiaru sie ściele, kód ruta mustrar jaręciew owa,
Kój za łór tutór dzieszydrzór mędu łu Ty mie jelegszyś,
Ścioła en włymnie sie ośpieczęcia ileż nie szczyje,
Kój za łór tutór dzieszydrzór mędu jo Cie jelegszy,
Kój za łór tutór dzieszydrzór mędu jo Cie jelegszy.
[KÓR] Kółka mie sur ła szpatła swa, kółka mie komód szeł sur kród,
Sięć sopórz łu dzieszydrze miu, komód szeł, kwiaru, kółka...
Kółka mie sur ła szpatła swa, kółka mie komód szeł sur kród,
Sięć sopórz łu dzieszydrze miu, komód szeł, kwiaru, kółka mie.
 
II.
[IŁA] Wól Twie kopiele nie są le kąpie urzu frymiętu,
Iłu, kród kwiny talemięć ożda komód orkan.
[IŁ] Wól Twie kopiele nie są szyk niegrze kód łatu krowu,
Nie krowoniegrzej i leż nie urzej, maż Ciej jo szuku.
[ILI] Kwiaru sie ściele...
[KÓR] Kółka mie sur ła szpatła swa...
 
III.
[IŁA] Wól nie jasz manu, kwały pobuszczyk komód fok jardzie,
Manu miu file, po kód rzemanie en kosze szalik.
[IŁ] Wól nie jasz manu lej, kwała brzosa klawisz en krodzie,
Łu że Twu manu małgra li miej man dzie siąprz szukawa.
[ILI] Kwiaru sie ściele...
[KÓR] Kółka mie sur ła szpatła swa...

Psalm dla Ciebie


 I.
[ON] Choć nie masz oczu bardziej błękitnych niż tamta miała,
Tamta, co kiedyś dla żartu niebo w strzępy porwała.
[ONA] Choć nie masz oczu chmurnych jak burza pod koniec lata,
Ty każdym latem i każdą burzą mojego świata.
[ONI] Pytam się gwiazdy, co drogę wskazać błądzącym miała,
Czemu ze wszystkich pragnień na świecie to Ty mnie wybrałaś/eś,
Gwiazda, co w rzece wciąż się przegląda też tego nie wie,
Czemu ze wszystkich pragnień na świecie wybrałam/em Ciebie,
Czemu ze wszystkich pragnień na świecie wybrałam/em Ciebie.
[CHÓR] Połóż mnie na swym ramieniu, połóż jak pieczęć na sercu,
Poczuj smak mego pragnienia, jak pieczęć, proszę, połóż...
Połóż mnie na swym ramieniu, połóż jak pieczęć na sercu,
Poczuj smak mego pragnienia, jak pieczęć, proszę, połóż mnie.
 
II.
[ONA] Choć Twoje włosy nie są jak łany złotej pszenicy,
Tamtego, który sercem tak wstrząsnął jak nawałnica.
[ON] Choć nie masz włosów tak prawie czarnych jak skrzydło kruka.
Nie kruczoczarnej, nie złotowłosej, a Ciebie szukam.
[ONI] Pytam się gwiazdy...
[CHÓR] Połóż mnie na swym ramieniu...
 
III.
[ONA] Choć nie masz dłoni, która policzek jak ogień pali,
Dłoni chłopaka, po którym został w komodzie szalik.
[ON] Choć nie masz dłoni jak ta, co w sercu klawiszem stuka
To Twojej dłoni, przecież dłoń moja od zawsze szuka.
[ONI] Pytam się gwiazdy...
[CHÓR] Połóż mnie na swym ramieniu...

[„Psalm dla Ciebie” jest bardzo popularną i piękną piosenką polską, napisaną przez Piotra Rubika, i należy do jego Tryptyku Świętokrzyskiego. Tekst napisał Zbigniew Książek.]


Win ściwy

Fragle, czereśnie i baż janielki en przymawierze
Miej win ściwy je wiortablemięć focy za łór rzejar.
Jewieść świe szpronie jarżęcie i ożyta mi surposar ciępu
Maż jo ci donaru win ściwy.
Ojojoj, win ściwy.

Letnie wino

Truskawki, wiśnie i anielski pocałunek wiosną,
Moje letnie wino naprawdę jest z tego zrobione.
Zdejmij swoje srebrne ostrogi i pomóż mi spędzić czas,
A ja dam ci letniego wina.
Och, och, letniego wina.

[Ville Valo & Natalia Avelon]


Mille anni passi sunt

O, miej karześmy, mie dziewora dzieszyderz o cie
Kód fi, jesz ty stawiecz
Mil onór parposie
Kód su, ty jerzysz
Mil onór parposie

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

Wita je kęblata, uta nie przęduta
Trąć siętu twie łabia sur swu jegłu
Miej karześmy, fieczyś mie niemrotała
Wołu cie tuta

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

Oh, dragul meu, mă mistuie focul iubirii
Ceea ce am fost, eşti tu acum
O mie de ani au trecut
Ceea ce sunt, vei fi tu
O mie de ani au trecut

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

Viaţă va fi schimbată, şi nu luată
Simt şi acum buzele tale pe gâtul meu
Dragul meu, tu m-ai făcut nemuritoare
Te vreau toată

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

O, mój kochany, zżera mnie płomień miłości
Czym byłam, tym Ty jesteś teraz
Czym jestem, tym będziesz Ty
Tysiąc lat przeminęło

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

Życie zostało zmienione, lecz nie odebrane
Wciąż czuję Twoje wargi na swojej szyi
Mój kochany, uczyniłeś mnie nieśmiertelną
Pragnę Cię cała

Quod fuimus, estis
Quod sumus, vos eritis
Mille anni passi sunt

[Corvus Corax]


Kawałarzy Czału

En noce wrzydziej i cembruziej, en jemie i pływle
Sultarzy kobój sur swu wiekłu kawału ruje.
Ił je szyk łoniąc dzie domu, wądź komin jardzie sie
i śpieca li jekuna, kód jema sem wicie.

Ił je mółt focigaty, maż trąć udzie sie łu kęt,
łu wucz ruka dzie whisky suna par płuręci więt.
Maż zebdamięć ił tacze, nąk ił widzie jałt sem siej
grzecz woszkar rubrookłar, kurzęciar par niębie.

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Śpiorcie kawałarzór partalę niegry czał!

Ku grędziu strzebu kurzę łar kopycie oczerze
Łar okle rubrze i łar krona splędzie i niegrze
Urdza słuwrze imple jarz, łu stomak imple fiel
Łar krydy niecierzestry grum pieniatra li par piel.

Maż po le szekwą kawałarzy mokrzy komód mroć,
ciąci dzie sydorze, sur kawałór zwłęciór fok.
Jotrzan jerzę wnar en noce niegrzej komód łyt
jenie le damnacie, udź łór cierzybły krzyt:

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Śpiorcie kawałarzór partalę niegry czał!

Ła grupa sie oprośma i wyn kłama łu numię:
„Szy jenia sałwar wisz, uszkiełta ile porule –
Kobój, kębla wita swa u ku nosz jotrzan ruj
kurzęć par czał niefinity siąprz po grzecz dziabłu.”

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Śpiorcie kawałarzór partalę niegry czał!

Jeźdźcy nieba (tłumaczenie dosłowne)

Nocą zimną i ciemną, w burzy i deszczu
Samotny kowboj na swoim starym koniu jedzie.
On jest tak daleko od domu, gdzie piec się pali
i czeka go kobieta, którą kocha nad życie.

On jest bardzo zmęczony, ale wciąż słychać jego śpiew,
jego głos zachrypnięty od whisky, brzmi przez wyjący wiatr.
Ale nagle on milknie, bo widzi wysoko nad sobą
stado czerwonookich krów, biegających przez chmury.

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Duchy jeźdźców przecinają ciemne niebo!

Z wielkim hałasem biegną ich kopyta ze stali,
Ich oczy czerwone i ich rogi błyszczące i czarne.
Smród siarki napełnia powietrze, jego żołądek napełnia żółć.
Ich surowe, nieziemskie chrząkanie przenika mu przez skórę.

A za nimi gonią jeźdźcy chudzi jak śmierć,
Przemoczeni potem, na koniach ziejących ogień.
Wiecznie gonić będą nocą czarną jak błoto,
Dusze te przeklęte, słuchaj ich przerażającego krzyku:

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Duchy jeźdźców przecinają ciemne niebo!

Ta grupa się zbliża i jeden woła jego imię:
„Jeżeli duszę ratować chcesz, posłuchaj tych słów –
Kowboju, zmień swe życie albo z nami wiecznie jedź,
Goniąc zawsze za diabła stadem przez niebo nieskończone.”

Jippi-jahej! Jippi-jaho!
Duchy jeźdźców przecinają ciemne niebo!

Ghost Riders in the Sky (teksty oryginalny)

An old cowboy went riding out one dark and windy day
Upon a ridge he rested as he went along his way
When all at once a mighty herd of red eyed cows he saw
A-plowing through the ragged sky and up the cloudy draw

Their brands were still on fire and their hooves were made of steel
Their horns were black and shiny and their hot breath he could feel
A bolt of fear went through him as they thundered through the sky
For he saw the Riders coming hard and he heard their mournful cry

Yippie yi ohhhhh, yippie yi yaaaaay
Ghost Riders in the sky

Their faces gaunt, their eyes were blurred, their shirts all soaked with sweat
He's riding hard to catch that herd, but he ain't caught 'em yet
'Cause they've got to ride forever on that range up in the sky
On horses snorting fire as they ride on hear their cry

Yippie yi ohhhhh, yippie yi yaaaaay
Ghost Riders in the sky

As the riders loped on by him he heard one call his name
If you want to save your soul from Hell a-riding on our range
Then cowboy change your ways today or with us you will ride
Trying to catch the Devil's herd, across these endless skies

Yippie yi ohhhhh, yippie yi yaaaaay
Ghost Riders in the sky

Upiorni jeźdźcy na niebie (wersja polska)

Raz w ciemną noc stary kowboj rozpoczął jazdę swą,
Zmęczony życiem wyruszył w wędrówkę samotną.
Gdy nagle jego oczom się ukazał widok ten:
Czerwonookie stado krów na pochmurnym niebie.

Znamiona lśniły ogniem, czarne rogi, podków stal,
Piekielny oddech, siarki swąd powietrze wypełniał.
Samotny jeździec strwożył się w obliczu diabła sług,
Gdy tabun szybko zbliżał się, ich zew usłyszeć mógł.

Yippie yi Ohhhhh
Yippie yi yaaaaay
Upiorni jeźdźcy niebem mkną,
na dusze polują.

Wychudłe twarze, w oczach mgła, łachmany szarpał wiatr,
Jeździec wyruszył w pogoń, Dziki Gon doścignąć chciał.
Na próżno trudził konia, jazda ich ma wiecznie trwać,
wierzchowce dyszą ogniem, nie milknie duchów płacz.

Gdy był już blisko stada, wtem usłyszał imię swe:
„Jeśli ci miła dusza twa, piekła uniknąć chcesz,
kowboju,zmień dziś drogę swą, bo z nami ruszysz w dal,
bezkresne niebo, wieczny pęd, diabłu się zaprzedasz.”

Yippie yi Ohhhhh
Yippie yi yaaaaay
Upiorni jeźdźcy niebem mkną,
na dusze polują.

[tłum. Anna Renata Nowak]


Sacrum

Wołu o sięgły łok sur mędu,
Wądź problemie parstą owiar szyniewkęca.
O embroczacenie, oszczatęcie mie słabtacie,
O le dzieszydru, sięgłamięć o miej omórz.
Je sur mędu wyn miej łok pieskły,
Wądź forzy bociędu krodzie nie kąta sie nił pły.
Fyże jądź ku miu jęgru omorze,
Krzodu en cie, krzodu en swej SACRUM.

Chcę do jedynego miejsca na ziemi,
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie.
Do objęć, które akceptują me słabości,
Do nich pragnę, tylko do mej miłości.
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce,
Gdzie oprócz bicia serca nie liczy się nic więcej.
Uciekam tam z moją całą miłością,
Wierzę w ciebie, wierzę w moje SACRUM.

[Mezo & Kasia Wilk]


Lic

Lic – nie wołu siej enkawlar en miedze
Lic – nie wołu obliszczer komód łu sięcie sień iłu
Lic – wołu rzemanier enjemata en świe mrotęda
Uta, o Dziewu, wołu le dziełasar

[Jewanieszczęca]

Lithium

Lithium – don't want to lock me up inside
Lithium – don't want to forget how it feels without
lithium – I want to stay in love with my sorrow
But oh God I want to let it go

[Evanescence]

Lit

Lit – nie chcę zamknąć się w sobie
Lit – nie chcę zapomnieć, jak to jest bez
Lit – chcę pozostać zakochana w moim zmartwieniu
Ale, och, Boże, chcę, żeby to minęło

[Evanescence]


Je że cembruz

Je że cembruz, uta tut wyn.
Kwiaru siej, kód je bieltać?
Biała buszka, manie kłarze, pięzie perze.
O Dziewu! I porła szyk, komód jo.
Pięzu si, jesz słaby, łu gwarda, łu gwarda.

Maż en pięzór:

Wadź jec o mie, sięć sie liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.
Maż stawiecz wadź jec o mie, sięć się liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.

Je że cembruz, uta tut wyn.
Śpioru, uta stłuty su, kód łą ja.
Nąk ła gwardzie, ty jesz słaby, łu gwarda, łu gwarda.

Maż en pięzór:

Wadź jec o mie, sięć sie liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.
Maż stawiecz wadź jec o mie, sięć się liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.

Szczysz.
Enfidycz mie, komód wisz.
Enkęta mie, komód wisz.
Jemaszcz, kędy jo suł ku siej despytam sie.
Rześpiera pro miej.
Gwarda ciępór en okle mie.
Pędra.
No pędra!! I...

Wadź jec o mie, sięć sie liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.
Maż stawiecz wadź jec o mie, sięć się liwr,
ku miej szy, aaa... ku miej szy.

Jest już ciemno

Jest już ciemno, ale wszystko jedno.
Pytam siebie, czym jest piękno?
Piękne usta, jasne dłonie, czyste myśli.
O Boże! I mówi tak, jak ja.
Myślę sobie, jesteś słaby, to patrz, to patrz.

A w myślach:

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.
A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.

Jest już ciemno, ale wszystko jedno.
Mam nadzieję, ale głupi jestem, że ją mam.
Bo spojrzała, jesteś słaby, to patrz, to patrz.

A w myślach:

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.
A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.

Wiesz.
Zaufaj mi, jak chcesz.
Zaczaruj mnie, jak chcesz.
Pokochaj, kiedy ja, sam ze sobą kłócę się.
Oddychaj dla mnie.
Spójrz czasem w oczy me.
Zastanów się.
No zastanów się!! I...

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.
A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
przy mnie bądź, aaa... przy mnie bądź.

[Feel]


Ławięda

Ławiędzie wierdzie, dylu dylu, ławiędzie czarle.
Kędy mie jemaskierzysz, dylu dylu, jo cie jemaskieru.
Sonia ławiędzie, dylu dylu, wiortablemięć ławiędzie,
Kędy po mie łągwieskierzysz, dylu dylu, jo po cie łągwieszczewa.

Lavender

Lavenders green, dilly dilly, lavenders blue,
when you love me, dilly dilly, I will love you.
Lavenders dreams, dilly dilly, lavenders true,
when you miss me, dilly dilly, I did miss you.

Lawenda

Zielone lawendy, dylu dylu, lawendy błękitne,
Gdy mnie pokochasz, dylu dylu, ja pokocham ciebie.
Lawendowe sny, dylu dylu, prawdziwie lawendowe,
kiedy za mną zatęsknisz, dylu dylu, ja za tobą tęskniłem.

[Marillion]


Pistła

Tąt łokrzymar że dziewrzece przekód fat embrocze mie,
Tąt łór dzejar wiodór przekód liwrze sie za łór momiętór,
Dzej kośkiny dziełonięce ferza, nąk łu szpatła froca je,
Sałwie mie cędartać twa, soniata i koplata.

[Edyta Mętanarz]

List

Tyle nieotartych łez zanim los przytulił mnie,
Tyle pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,
Każdy dzień oddala gniew, bo jego ramię siłą jest,
Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona.

[Edyta Górniak]


Z setu twiej wieście

Z setu twiej wieście
je rzekątaceń niefinita
Jądź je moszkieł, kwału dzilegszy
Jądź są miej terytorium
i tucie rzeje, kwale dzieśrewie
po łu, kód su tała bona filica.

[Shakira]

Underneath your clothes

Underneath Your Clothes
There's an endless story
There's the man I chose
There's my territory
And all the things I deserve
For being such a good girl.

Pod twoim ubraniem

Pod twoim ubraniem
jest nieskończona historia
Jest mężczyzna, którego wybrałam
moje terytorium
I wszystko, na co zasłużyłam,
za bycie taką grzeczną dziewczynką.


Sieńciępu

Mer sień protar, jo jec, ty jądź,
jelkądź o siekądziej koście czału.
Cząk twór fotór i pistła, en kwalej wiersz.
Ciej nie ja...
Trąć szyk deru, ku wiecice suł, sień śpioręce deru.
Komód ja wiwier?

[Szymon Wydra]

Bezczas

Mur bez bram, ja tu ty tam,
gdzieś po drugiej stronie nieba.
Pięć twych zdjęć i list, w nim wiersz.
Ciebie nie ma...
Wciąż tak trwam, z pustką sam na sam, w beznadziei trwam.
Jak mam żyć?


Hej, Wenedzi

Hej, Wenedzi, nostra lęgwa
nie mroci jękóra,
przekód nostry kród fiedzioły
pro popłu nie półza.

Wiwie, wiwie mięć wenedka,
i siąprz wiwier jerzy.
Nyły jewrzan, nyle worze
sur nosz nie większerzę!

Ku lej lęgwie surjemaciej
grędzi Dziew nosz docie.
Lej nów nieki sur łu mędu
dzieprzędzier nie pocie!

W je, kąt ludzi, tąt niemikór,
kwały nosz omnarzy,
nostry Dziew kośkinu za łór
pro nosz dziewrzekarzy!

I w sem kaptór nostrór worza
kolże sie otrucza,
krzepęć platrze, rąpięć ruwra,
ożdęć ciara tuta.

Stamy nu fiedzieli, fierzmi,
komód mer kościołu.
Ciara niegra, dziewór iłu,
ki je trocórz popłu!

Hej, Wenedzi

Hej Wenedzi, jeszcze nasza
Wenedów mowa żyje,
póki nasze wierne serce
za nasz naród bije.

Żyje, żyje duch wenedzki,
i żyć będzie wiecznie,
Gromy, piekło – złości waszej
ujdziem my bezpiecznie!

Mowę naszę ukochaną
Bóg nam zwierzył w darze,
wydrzeć nam ją – nikt na świecie
tego nie dokaże!

Ilu ludzi, tylu wrogów,
możem mieć na świecie,
Bóg jest z nami, kto nam wrogiem,
tego Bóg nasz zmiecie!

I niechaj się ponad nami
groźna burza wzniesie,
skała pęka, dąb się łamie,
ziemia niech się trzęsie.

My stoimy stale, pewnie,
jako mury grodu.
Czarna ziemio, pochłoń tego,
kto zdrajcą narodu!

„Hej, Wenedzi” jest adaptacją hymnu wszechsłowiańskiego „Hej, Słowianie”. Oryginalny tekst tej pieśni został napisany w 1834 roku przez Samuela Tomášika pod tytułem „Hej, Slováci”, ale w zmienionej postaci służył później m.in. jako hymn ruchu wszechsłowiańskiego oraz jako hymn narodowy Jugosławii. Melodia jest oparta na Mazurku Dąbrowskiego, który od 1926 roku jest hymnem państwowym Polski, ale różni się od niego tym, że jest wolniejsza i bardziej akcentowana. Wersja wenedycka z kolei opiera się na polskiej wersji. Aczkolwiek Słowianie musieli oczywiście ustępować Wenedom, pozostaje ona dosyć blisko polskiego oryginału.